Powstanie pierwszej katolickiej gminy wojskowo-cywilnej.
W regimentach garnizonu stacjonujących w XVIII wieku w Szczecinie było wielu katolików, wśród nich Polacy, którzy domagali się posług religijnych. W 1719 roku król pruski Fryderyk Wilhelm I udzielił zezwolenia na odprawianie raz w roku w pomieszczeniach zamkniętych katolickich nabożeństw. Katolicki duchowny mógł przybyć do Szczecina na cztery dni około Wielkanocy.
Nabożeństwa odbywały się w szczecińskiej dzielnicy Łasztownia, gdzie stacjonował jeden z regimentów. Według relacji tamtejszego komendanta, kapitana Kichelinga, Msze św. były odprawiane w pomieszczeniach francuskiej manufaktury. Mieszkaniec Łasztowni, siodlarz Johann Emmerich wspominał, że nabożeństwa katolickie przed 1722 rokiem były odprawiane częściej niż raz do roku, lecz na ich celebracje nie było stałego miejsca. Duszpasterzem, który przyjeżdżał do Szczecina, był Polak, o. Kazimierz Obenkowski - jezuita. Taki stan posługi nie zadowalał jednak katolickich żołnierzy.
9 kwietnia 1722 roku udostępniono katolikom „osłoniętą" (ukrytą) komnatę na zamku w Szczecinie, gdzie miały odprawiać się katolickie nabożeństwa. Datę powyższą przyjmuje się jako powstanie katolickiej wojskowo-cywilnej gminy w Szczecinie.
Kaplicę na zamku, nazywaną też kościołem katolickim, odpowiednio przygotowano, wstawiono nowe drzwi, mensę i ołtarz, zbudowano mały chór, na nim umieszczono organy. Znajdowała się w północnym skrzydle zamku, na parterze w holu obok kościoła św. Ottona, należącego do protestantów, w którym odprawiali swe nabożeństwa również członkowie gminy francuskiej. Jej długość wynosiła 60 stóp (ok. 20 m), szerokość 45 stóp (ok. 15 m), powierzchnia użytkowa zajmowała około 230 m2. Kaplica mogła pomieścić 230-350 osób. Katolicy nazywali ją „mroczną pieczarą, wcale nie gorszą od Stajenki Betlejemskiej". Po niemal 200 latach od wprowadzenia na Pomorzu protestantyzmu odrodził się w Szczecinie katolicyzm, powstała katolicka świątynia. Władze protestanckiego kościoła były przeciwne przywilejom udzielonym ludności katolickiej. Usilnie starano się między innymi ograniczyć liczbę nabożeństw katolickich. Do listopada 1724 roku Msze św. odprawiano na zamku w każdą niedzielę. Znani są duchowni, którzy na dłuższy bądź też krótszy czas zatrzymywali się w Szczecinie z posługą duszpasterską. Byli to: wspomniany wcześniej jezuita Kazimierz Obenkowski, który od ponad dziesięciu lat odprawiał Msze św. dla wojska na Łasztowni, nieznany z imienia cysters z Rokitna, dominikanin z Berlina, zakonnik o imieniu Józef z klasztoru w Rokitnie.
Na prośbę katolików, Fryderyk Wilhelm I w 1732 roku wyraził zgodę na stałego duchownego w Szczecinie - ks. Dorcha. W dniu św. Michała, podczas Mszy św., o. Dorch wprowadził na urząd stałego duchownego Augustyna Despone, dominikanina z klasztoru w Halberstadt. Po śmierci o. Despone (październik 1740 r.) przybył do Szczecina o. Wincenty Holtermann. Wraz z nominacją otrzymał instrukcję składającą się z siedmiu rozdziałów, która nakazywała między innymi sprawowanie urzędu bez kłótni z protestantami i chęci nawracania ludności na wiarę katolicką; przestrzeganie wszystkich ustaw i zarządzeń królewskich; zachęcanie żołnierzy do dobrego spełniania swych obowiązków; posłuszeństwo wobec władz zwierzchnich; postępowanie według zarządzeń i krajowych ustaw; przestrzeganie zasad tolerancji; trwanie przy swoich wiernych. Powyższa instrukcja przeznaczona była dla wszystkich duchownych katolickiej gminy w Szczecinie.
W 1762 roku W. Holtermann wystąpił z prośbą o drugiego duchownego. Konieczność tę uzasadnił faktem, iż podczas swoich podróży do pułków stacjonujących poza Szczecinem, wierni w mieście pozbawieni są posługi duszpasterskiej. W tym samym jeszcze roku na stanowisko drugiego duchownego został powołany o. Franciszek Kirchhoff. Wincenty Holtermann pełnił swą funkcje do 29 sierpnia 1774 roku. Po jego odwołaniu pierwszym duchownym został F. Kirchhoff, który w 1787 roku objął stanowisko proboszcza parafii wojskowej w Berlinie. Jego następcą został o. Augustyn Wegerich. Natomiast drugim duchownym był Eugeniusz Stubinitzki (zmarł w październiku 1797 r.), a po nim o. Hiacynt Heinevetter. W listopadzie 1797 roku A. Wegericha przeniesiono do parafii wojskowej w Berlinie, a miejsce pierwszego duchownego w Szczecinie przejął H. Heinevetter. Od 17 sierpnia 1798 roku miał on na krótko pomocnika, Benedykta Krebsa, którego jednak już 9 września skierowano do Berlina. Mimo nalegań Heinevettera i przyrzeczeń przeora klasztoru w Hildesheim, do 1804 roku nie oddelegowano nikogo do Szczecina na stanowisko drugiego duchownego.
Każdy z nominowanych duchownych po przyjeździe musiał złożyć wizytę prezydentowi rejencji i komendantowi garnizonu. W sprawach wojskowych podlegał rządowi w Berlinie, a w sprawach duchowych biskupowi w Hildesheim.
Gmina katolicka w Szczecinie nie miała statusu parafii, jej duchowni nie mogli oficjalnie Udzielać chrztów, ślubów, ani asystować przy pogrzebach - znajdowało się to w kompetencji duchownych protestanckich. Odprawiali jedynie nabożeństwa, słuchali spowiedzi i głosili kazania. Białe dominikańskie habity mogli przywdziewać tylko w trakcie nabożeństw.
W 1787 roku gmina szczecińska liczyła 1140 wiernych, w tym miedzy innymi 800 wojskowych 1120 katolików cywilów oraz 20 w dzielnicach Szczecina. Ponadto w podszczecińskich wioskach mieszkało 120 katolików. Szacowano, że na całym Pomorzu Zachodnim było ponad 3000 katolików.
Szczecińska gmina była zbyt biedna, aby utrzymać katolickiego nauczyciela, dlatego dzieci katolickie uczęszczały dwa razy w tygodniu na katechezę do kościoła. Duchowni nie pobierali za to żadnych opłat, twierdząc, że większość dzieci pochodzi z ubogich rodzin (każde z nich otrzymywało za darmo katechizm).
Praca duszpasterska duchownych katolickich wykraczała poza Szczecin. Raz, a potem dwa razy w roku duszpasterz dojeżdżał do jednostek stacjonujących w Trzebiatowie nad Regą, Maszewie, Nowogardzie, Gryficach, Kołobrzegu, Koszalinie, Gartz, Pasewalku, Reczu, Drawsku, Ückermünde, Trzebiatowie nad Tollensee, Anklam, Demmin i Darłowie.
Gmina katolicka w Szczecinie należała od 1711 roku do Wikariatu Północnego, nad którym zarząd sprawował biskup w Hildesheim. Nadzór duchowny, na zlecenie biskupa, sprawował klasztor dominikański w Hildesheim - jego przeor przedstawiał każdorazowo kandydatów ze swego klasztoru na stanowiska duchownych w Szczecinie, a król „specjalnym" reskryptem aprobował tę kandydaturę.